mgr inż. Ewelina Krutkiewicz-Dębicka
Gabinet Premium

Opinie pacjentów

Jestem bardzo zadowolona z przebiegu diety gdyż została ona dostosowana do moich potrzeb żywieniowych . Dzięki diecie zmieniłam nawyki żywieniowe, potrafię rozsądnie się odżywiać. Wizyty w gabinecie przebiegały w miłej atmosferze. Zawsze Pani Ewelina służyła dobra radą i układała dietę według moich upodobań. Jestem bardzo zadowolona, do tej pory schudłam już 11 kilogramów wbrew pozorom wcale nie było to takie trudne jak mi się zdawało. Myślę ze to był słuszny wybór i zachęcam wszystkich aby chudli pod kontrola Pani Eweliny.

Aleksandra

Poznaj inną historię

-22kg Pana Krzysztofa

Zdecydowana większość zdjęć przemian należy do kobiet. Pragnę jednak nadmienić, że Panowie również spisują się rewelacjnie. Pan Krzysztof zrzucił 22kg. Dodam, że Pacjent sam gotuje! Da się Panowie!

czytaj więcej

Imponująca przemiana Pani Marty -13kg

  • Marta (31l.), Łask
  • 13kg w 7 miesięcy
  • Kobieta

W lutym 2018r. trafiła do mojego gabinetu Pani Marta. Wtedy rozpoczynałyśmy kroki w walce o lepszą sylwetkę. Finał okazał się niesamowity! -13g i zupełnie odmieniona sylwetka.

 

Chcecie się dowiedzieć jak było? Przeczytajcie relację Pani  Marty.

Dlaczego zdecydowała się Pani na dietę?

Zaczęłam źle czuć się we własnym ciele, sukienki odstawały w miejscach w których nie powinny, że spodni wystawały boczki a sweterki opinały się na ramionach. Pomimo to nie zdecydowała bym się gdyby nie siostra, za co jestem jej wdzięczna.

Co czuła Pani przed i po wizycie?

Przed wizytą głównie ciekawość, natomiast po wiedziałam że będzie dobrze bo trafiłam w dobre ręce. Jak widać nie myliłam się. 

Jakie były początki?

Diety kojarzą się z wyrzeczeniami, rezygnacja z ulubionych potraw. Zaproponowany jadłospis był tak dopasowany, a jedzenie smaczne że początki wcale nie były takie trudne, na początku ważenie wszystkiego było troszkę uciążliwe, natomiast w obliczu efektów to żaden minus.

Z każdym spadającym kilogramem czułam się lepiej, spodnie zrobiły się za duże, mimo że wcześniej z trudem wciskałam je na siebie. To było bardzo motywujące. Dodatkowo odchudzałam się razem z siostrą, wsparcie bliskiej osoby podnosiło morale. Nie zaprzeczę że miałam kilka potknięć. Słodycze to gorszy nałóg niż papierosy. Czasem było ciężko się powstrzymać, czasem się udawało, czasem nie. Na szczęście spadek wagi był zauważalny, komplementy otoczenia i wsparcie dały dodatkowa motywację. 

Jak samopoczucie wygląda teraz?

Teraz jest dobrze, pasują na mnie sukienki sprzed ciąży, zrobiło się lekko. Pora zacząć ćwiczyć i dalej modelować sylwetkę.

POKAŻ